
14 sierpnia 2025
W chwili, gdy piszę lipcowy „Subiektywny”, wartość aktywów netto w Pracowniczych Planach Kapitałowych przekroczyła już 40 mld złotych. Po niespełna 8 miesiącach zgromadzone oszczędności wzrosły o 10 mld złotych, co jest wynikiem nie tylko dobrej passy na rynkach kapitałowych, ale także rosnącej liczby aktywnych uczestników programu. Od początku roku ich liczba wzrosła o 250 tysięcy i wciąż systematycznie pnie się w górę. Wydawać by się mogło, że można spokojnie pojechać na wakacje, ale…
Luka w systemie? No pasaran!
Lipiec i sierpień to miesiące, w których z racji sezonu urlopowego raczej niewiele się dzieje. Również w mediach, dlatego być może temat potencjalnego ograniczenia możliwości zwrotu środków z PPK rozgorzał jak wiralowy kiss cam po koncercie Coldplay. Powiedzmy to wyraźnie: nie ma planów zmian w zakresie ograniczenia wypłat z Pracowniczych Planów Kapitałowych, które są w pełni prywatnym systemem III filaru i jak każdy program z tego filaru dają możliwość wcześniejszego zwrotu. Nie ma także luki w systemie – są zasady dotyczące wypłat, które istnieją od samego początku ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych i były uzgadniane z przedstawicielami pracodawców, pracowników i instytucji finansowych.
Na szczęście uczestnicy PPK nie dali się sprowokować i nie ulegli narracji niektórych mediów – średnia zwrotów w lipcu była procentowo porównywalna do zeszłego roku. Żeby była jasność – nie jestem fanką zwrotów. Pieniądze oszczędzone w PPK naprawdę przydadzą się nam bardziej na emeryturze, niż na wakacjach. Wystarczy policzyć – straty spowodowane wcześniejszą wypłatą z PPK są często większe, niż gdybyśmy wzięli kredyt krótkoterminowy. Ale możliwość wypłaty w każdej chwili to gwarancja prywatności oszczędzanych pieniędzy i – nie da się ukryć – potężny argument w budowaniu zaufania do programu. A zaufanie do rozwiązania, któremu powierzamy własne środki finansowe, jest bezcenne.
Oświata w oświacie
Wracamy zatem do naszej codziennej pracy, niosąc kaganek oświaty i przybliżając zasady programu wszystkim zainteresowanym. A skoro już o oświacie mowa – przez najbliższe półtora miesiąca, od 19 sierpnia do końca września, ruszamy z cyklem szkoleniowym pod patronatem honorowym Ministra Edukacji dla pracowników szkół, nauczycieli, personelu pomocniczego i administracyjnego. O ile na uczelniach wyższych partycypacja w PPK jest wysoka, o tyle w szkołach podstawowych i przedszkolach wciąż jest wiele do zrobienia. I mam wrażenie, że w dużej mierze wynika to z niewystarczającej wiedzy o programie, bo jak inaczej to wytłumaczyć?
Początek roku szkolnego to dobry czas, by nie tylko pomyśleć o uczniach, ale i o sobie i o swojej przyszłości finansowej. Dlatego gorąco zachęcam do udziału w webinariach, prowadzonych przez ekspertów PPK. Szkolenie jest bezpłatne i trwa raptem 45 minut, a trenerzy z przyjemnością odpowiedzą na wszystkie pytania. Co więcej, każdy uczestnik szkolenia otrzyma imienny certyfikat jego ukończenia. Wystarczy zapisać się pod tym linkiem: kliknij tutaj i wybrać dzień, który najbardziej nam pasuje.
A dlaczego warto? Bo przystąpienie do PPK jest jak 1,5% podwyżka – właśnie tyle przekaże na prywatny rachunek PPK uczestnika jego pracodawca. Bo do tego dokłada się jeszcze państwo, a wszystko to generuje zyski kapitałowe. Na giełdzie trwa hossa, to bardzo dobry moment na przystąpienie do programu! Statystyczny uczestnik programu, który oszczędza od 2019 roku, zgromadził na swoim rachunku od 136% do 195% więcej, niż sam wpłacił. Jeśli do tego dodamy, że oszczędności bez żadnych potrąceń możemy wykorzystać w przypadku choroby (swojej, małżonka lub dziecka) lub na wkład własny do kredytu hipotecznego, a do tego są to prywatne, w pełni dziedziczone środki, warto zadać sobie pytanie: czy stać mnie, żeby nie przystąpić do Pracowniczych Planów Kapitałowych? Jestem otwarta na merytoryczną dyskusję, opartą o fakty i liczby – jeśli ktoś zna zasady programu, a mimo tego do niego nie przystąpił i ma ku temu racjonalne przesłanki, proszę o kontakt!
Mnie się to nie opłaca?
To na koniec rozwiejmy jeszcze dwie kwestie, dotyczące nauczycieli, które często słyszę w rozmowach. Zarówno tych prywatnych, bo sama mam w rodzinie nauczycieli, jak i służbowych, podczas konferencji i szkoleń.
„Jestem już na to za stary/za stara”, „mam już niewiele do emerytury” – każdy rok w PPK to dodatkowe pieniądze od pracodawcy i państwa. Nawet rok oszczędzania to drugie tyle, ile się samemu odłożyło. Te pieniądze należą się tylko i wyłącznie z tytułu dołączenia do programu! Jeśli znajdziesz na ulicy 100 zł, schylisz się? A tu mówimy o tysiącach! Jeśli chcesz sprawdzić, ile zaoszczędzisz, wystarczy zrobić prostą symulację na naszym kalkulatorze.
„Za mało zarabiam i nie stać mnie na oszczędzanie” – właśnie dla Ciebie Pracownicze Plany Kapitałowe są świetnym rozwiązaniem! Jeśli zarabiasz poniżej 120% wynagrodzenia minimalnego, Twój wkład własny do programu możesz obniżyć nawet do 0,5% wynagrodzenia! A pracodawca i tak będzie musiał dopłacić co najmniej 1,5% Twojej pensji, zyskujesz więc jeszcze więcej! Przykładowo, zarabiając 5000,00 zł brutto, Twoja wpłata do programu to zaledwie 25 zł miesięcznie, a pracodawcy co najmniej 75 zł! Tak małym kosztem budujesz kapitał na przyszłość i swoją poduszkę bezpieczeństwa – czy nie warto?
Warto poświęcić godzinę lekcyjną, by wiedzieć, dlaczego z Pracowniczych Planów Kapitałowych korzysta 80% pracowników największych firm. I by nie obudzić się w rzeczywistości, w której będzie trzeba przeżyć za emeryturę w wysokości 1/4 ostatniej pensji. Uczycie dzieci dobrych nawyków, oszczędzania, gospodarowania pieniędzmi. Warto dać im dobry przykład.
Autor: Marta Damm-Świerkocka