17 listopada 2025
To nie żart, nie fake i nie clickbait. Nie poprawiaj okularów, nie reguluj odbiornika. Nie wierzysz? Matematyka nie kłamie, a my nie zamierzamy sprzeciwiać się samej królowej nauk…
Co 4 minuty do PPK przystępuje 3 nowych uczestników. W tym roku średnio dołączało do PPK 35 000 osób miesięcznie. Rekord przypadł na styczeń, gdy liczba uczestników z miesiąca na miesiąc urosła aż o 44 tysiące pracowników. Łącznie jest nas już 4,04 mln osób i mamy niespełna 5 mln rachunków. A na nich 42,6 mld zł. Dlaczego do tego rozpędzonego pociągu dosiadają się co chwilę nowi pasażerowie? I dlaczego warto w tym pociągu polskiej produkcji jechać, niż zostać samotnie na pustym peronie, czekając na lepsze czasy, lepszą pracę, niższą inflację, większe zarobki?
Czym jest PPK nie będziemy pisać. Nie wspomnimy też o tym, że jest to najnowocześniejszy i najkorzystniejszy program w Polsce, że może w nim uczestniczyć każda osoba zatrudniona od 18. do 70. roku życia i że sporo tracisz, jeśli Cię w nim nie ma.
Powiemy Ci za to, dlaczego warto być w PPK i dlaczego liczba uczestników z miesiąca na miesiąc rośnie. Poznaj kilka powodów, które trudno zignorować:
- dziedziczysz bez podatku od spadków i darowizn. Jako uczestnik masz pewność, że osoby, które po Tobie dziedziczą otrzymają 100%, bez potrąceń. To Ty wskazujesz osobę lub osoby, które otrzymają środki, gromadzone przez Ciebie przez lata. I nie będą musiały czekać na proces spadkowy, wystarczy, że zgłoszą się do Twojej instytucji finansowej. Jeśli nie wskażesz osób uprawnionych dziedziczenie odbędzie się zgodnie z przepisami prawa. Przy okazji – wiesz, że osoby uprawnione nie muszą być najbliższą rodziną? Środki nie przepadną bez wieści, skorzystasz z nich Ty lub – jeśli nie zdążysz – wskazane przez Ciebie osoby.
- bo możesz zarobić, a się nie narobić. Do każdej Twojej złotówki drugą dopłaca pracodawca i państwo. Napiszemy to inaczej: „PPK to dwa razy szybsze oszczędzanie”. To nie jest symboliczne 5 zł. To jest prawie drugie tyle, ile Ty wpłacasz – prawdziwe, realne i namacalne. Bez znaczenia, którą wersję wybierzesz i czy w ogóle którąś wybierzesz, na Twoim rachunku pojawią się środki od Ciebie, pracodawcy i państwa, tylko za to, że jesteś w PPK i nic nie robisz. To nie jest promocja! To zasady, które są od początku i obejmują każdego uczestnika.
- bo nie musisz się angażować ani znać na inwestycjach. Robią to za Ciebie profesjonaliści, czyli instytucje finansowe. Nie sprawdzasz wyników akcji, nie wisisz z maklerem na telefonie, nie przesuwasz środków między funduszami przy obiedzie (no chyba, że chcesz) i nie rwiesz włosów z głowy. Nie pilnujesz przelewów, nie odświeżasz wykresów. Nie musisz się znać, nikt od Ciebie tego nie wymaga. Po prostu bądź 😉
- bo do Twojego rachunku dorzuca się również państwo. Co ważne – regularnie, a to słowo klucz. Nie stoisz w kolejce, nie składasz wniosków, nie podpisujesz dziesięciu formularzy i nie marnujesz swojego limitu 5 bezpłatnych podpisów kwalifikowanych. Po prostu jesteś uczestnikiem, logujesz się na swoje konto, widzisz i wiesz. I masz! Ile? Na start 250 zł. Co roku 240 zł. Ale zanim pogardzisz, pokręcisz nosem i mrukniesz, że to mało, to przypomnij sobie, kiedy ostatnio ktoś Ci dał 250 zł tak po prostu? I czy miniesz leżące na chodniku 250 zł, bo za mało? To kolejna nagroda za to, że… nic nie robisz. No dobra, trochę naciągamy – to premia za regularność. Ale summa summarum na jedno wychodzi.
- bo emerytura z ZUS nie wystarczy. My to wiemy, Ty to wiesz i pewnie wszyscy o tym wiedzą. Nie ma sensu odwracać wzroku i udawać, że temat nie istnieje, choć wyskakuje już niemal z lodówki. Dzisiejszy 30-latek może liczyć na emeryturę w wysokości około 25% ostatniego wynagrodzenia. I to nie halucynacje chata GPT, tylko szacunki ekspertów, poparte (a jakże!) matematycznymi wyliczeniami. Tak, tak, wiemy, „nie dożyjesz”, „państwo powinno zapewnić” i „ZUS do tego czasu zostanie zlikwidowany”. Powinno też nie być głodu na świecie, dzieci powinny słuchać rodziców i nie jeść słodyczy przed obiadem, a Ty masz jeszcze stertę książek przy łóżku, które co wieczór przegrywają z ekranem smartfona. To by było na tyle w temacie powinności. Z tą likwidacją to nie taka prosta sprawa, więc jest wysokie (znowu matematyczne) prawdopodobieństwo, że przez najbliższe 30 (jak nie 300) lat ZUS będzie miał się dobrze. Nie masz więc argumentu, chyba że jesteś jasnowidzem i wiesz coś, czego nikt inny nie wie. Aaaa, jeśli nie dożyjesz – patrz punkt 1. o dziedziczeniu. Jeśli to nie jest wystarczająca motywacja, to trudno o lepszą. PPK nie zastąpi ZUS-u, bo nie zamierza i nie ma ani takiej potrzeby, ani takich kompetencji, ale może być naprawdę solidnym dodatkiem. Najlepiej takim, który rośnie „w tle”, bez wysiłku.
- bo nawet jeśli zarabiasz mało, w PPK i tak możesz zyskać. Nie ma znaczenia, od jakiej kwoty startujesz. W PPK masz możliwość pomnożyć złotówkę, sto złotych i dziesięć tysięcy. Wiadomo, jak pomnożysz dziesięć złotych dziesięć razy, to masz stówkę, a jak pomnożysz tysiąc złotych to masz dziesięć tysięcy (znów ta matematyka…) i to robi różnicę. Ale czy masz rezygnować z 200% zysku (tak, dane z biuletynu miesięcznego), tylko dlatego, że dziś zarabiasz 4 tysiące złotych, a nie 40? A dziecku powiesz, że nie może oszczędzać drobnych kwot, bo musi poczekać, aż dostanie duże? Czy kupujesz mu jednak pierwszą świnkę skarbonkę i tłumaczysz, że jak mu zostanie z zakupów lub wizyty u babci, to powinno tam wrzucić nawet 5 zł? Każdy kiedyś zaczynał. Po prostu zacznij i daj sobie 3, a najlepiej 6 miesięcy na obserwację. A potem zobacz na swoim rachunku, co tam się wydarzyło. I pamiętaj, że osoby z niższymi zarobkami mogą obniżyć swoją wpłatę z 2% do nawet 0,5% wynagrodzenia i wciąż dostają dopłaty od pracodawcy i państwa w standardowej wysokości – nie są pomniejszane. Czyli: wpłacasz mniej, a dalej korzystasz z programu i jesteś pełnoprawnym uczestnikiem. To jedna z nielicznych sytuacji w życiu, gdy mniejszy wkład nie oznacza mniejszych korzyści.
- bo przestajemy słuchać szwagrów i wujków „dobra rada”, którzy nie mają o PPK pojęcia. Słyszeliśmy i widzieliśmy już wszystko. Od haseł „to się opłaca tylko młodszym/starszym/dużo zarabiającym” po „to rozwiązanie dla urzędników/dużych korporacji”. Widzisz absurd? To w końcu młodzi czy starzy? Mało zarabiający czy dużo zarabiający? Pracownicy samorządu czy dużych korporacji? Po co sztucznie wymyślać sobie ograniczenia, których… nie ma? Fakty są takie, że to program dla każdego pracownika. Więc te rady, że „to dobre tylko dla xyz” to można schować między bajki.
- bo PPK to Twoje prywatne środki. Tak jak dom, samochód, konto w banku. Między innymi dlatego są dziedziczone. Czy możesz przekazać komuś coś, co nie należy do Ciebie? Masz do nich dostęp 24/7, możesz z nich skorzystać na wkład własny do kredytu hipotecznego na budowę domu, przebudowę, remont, kupno działki czy też w przypadku poważnego zachorowania Twojego, męża, żony lub dziecka. Bez żadnych potrąceń. Bo te pieniądze są po prostu Twoje.
PS Przeczytanie tego tekstu zajęło Ci ok. 6,5 minuty. W tym czasie licznik uczestników PPK zanotował wzrost o 5 osób. A Ty na co czekasz?
Chcesz dołączyć do PPK? Kliknij tutaj: Chcę być w PPK — oficjalny portal Pracowniczych Planów Kapitałowych PPK
Autor: Marta Zielińska